Zbigniew Markowski
GWIAZDA PIERWSZEJ WIELKOŚCI
To prawdziwa gwiazda pierwszej wielkości (wzrost: 31 metrów + 11 metrów kopuły) i jak każda gwiazda przez ponad siedemset lat swojej historii zawsze potrafiła na sobie skupić uwagę otoczenia. Od pół wieku występuje w telewizji jako zasadniczy element scenografii opolskich festiwali piosenki, ale na początku także była ważna. Stanowiła stołp (zwany również bergfried) czyli wieżę ostatecznej obrony. Ostatecznej, bo można się było w niej bronić nawet wtedy, gdy cała reszta zamku została już przez najeźdźcę zdobyta; właśnie dlatego wejście do wieży umieszczono było wysoko – dziś historyczne, prawdziwe (zamurowane) drzwi do obiektu znajdują się na wysokości 9 metrów. Prowadził do nich drewniany ganek. Jeśli weźmiemy pod uwagę, iż fundament jest tu wkopany na głębokość metrów sześciu, zaś grubość ścian na poziomie gruntu ma niemal trzy metry, jedynym problemem obrońców były odpowiednio duże zapasy żywności.
Drzwi, którymi dziś do wieży wchodzą turyści wykuto dopiero w XX wieku. Choć jej stan określić należy jako bardzo dobry, osiadanie fundamentów sprawiło, że ma niewielkie odchylenie od pionu – około 1,5 stopnia. Nic dziwnego: budowlę datuje się na czas około roku 1300 (podobnie jak cały, nieistniejący już gotycki zamek) powstałą za rządów Bolka I opolskiego (prawnuka Mieszka Plątonogiego). Historia piastowskich rządów w tym miejscu kończy się na Janie Dobrym, bo po śmierci władcy w 1532 roku obiekt – jako władcy Czech – przejęli Habsburgowie. Nowi właściciele nie interesowali się zbytnio zamkiem (podobnie zresztą jak i całym księstwem), powoli popadał on więc w ruinę. Trzeci etap historii budowli rozpoczął się w roku 1815 – od tego czasu swoją siedzibę w Opolu miała pruska jednostka administracyjna – rejencja sięgająca od Pszczyny po Kluczbork.
SERCE STOLICY PIOSENKI
Wpierw do zamku wprowadzili się urzędnicy, później (od 1860) stał się oficjalną siedzibą rejencji. Zamek ożył – rozbudowano go nawet o dodatkowe skrzydło w stylu neorenesansowym. To wtedy. To wtedy z wyspy Pasieki, na której budowla stała postanowiono również zrobić teren spacerowy i reprezentacyjny – powstał park. Gdy pod koniec lat dwudziestych XX wieku władze zbudowały nową siedzibę regencji, zamek – ze względu na zły stan techniczny oraz wysokie koszty utrzymania – postanowiono zburzyć. Wywołało to protesty środowisk polskich (przede wszystkim Związku Polaków w Niemczech) – skutek był taki, że budowlę rozebrano pozostawiając jednak wieżę, którą możemy cieszyć się do dziś. Już podczas prac związanych ze zburzeniem zamku (1928-1931) natrafiano na przeliczne ślady dawnej obecności człowieka w tym miejscu.
Ale najstarsze artefakty pochodzą z terenu dzisiejszego opolskiego amfiteatru: od ósmego wieku była tu słowiańska osada. W czasie prowadzonych już po II wojnie światowej badań archeologowie wykopali części budynków i wyłożone drewnem ulice. Środowisko naukowe postulowało powołanie muzeum, los jednak zdecydował inaczej. W miejscu tym od 1963 odbywa się Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej – impreza dla miasta sztandarowa i nadająca mu tytuł stolicy polskiej piosenki. Pierwsza edycja festiwalu rozpoczęła się niemal natychmiast po wybudowaniu amfiteatru. Imprezę wymyślił Karol Musioł – przewodniczący Miejskiej Rady Narodowej, wielce po dziś dzień w Opolu szanowany (ma tu swój pomnik) wraz z dziennikarzami: Mateuszem Święcickim i Jerzym Grygolunasem.
TAŃCZĄCA WODA
Przez dziesięciolecia przeboje śpiewane w amfiteatrze przyciągały do radioodbiorników i telewizorów miliony Polaków. Występowanie tu dawało prestiż i potwierdzało wysoką pozycję w świecie muzyki rozrywkowej. Przebudowany pod koniec pierwszej dekady XXI wieku amfiteatr mieści dziś 3655 widzów – o ponad tysiąc mniej, niż uprzednio. Na wyspę Pasieka warto wybrać się nie tylko przy okazji koncertu, zaś historyczna wieża piastowska (za opłatą w jej wnętrzach obejrzymy wystawy historyczne) czy amfiteatr to nie jedyne mocne punkty tego miejsca. Za amfiteatrem można podziwiać panoramę Odry z przepływającymi po niej turystycznymi stateczkami. Tuż obok znajduje się staw zwany Zamkowym (lub Stawem Barlickiego) – ostatnia pozostałość po niegdysiejszej fosie. Nad jego brzegiem stoi drewniany zabytek – Domek Lodowy (z restauracją w środku) z początku XX wieku.
W okresie międzywojennym działało tu nowoczesne parkowe lodowisko dla mieszkańców miasta. Do zimowego wykorzystania w akwenu w charakterze ślizgawki być może zresztą dojdzie – pojawiły się bowiem głosy obywatelskie przekonujące do takiego pomysłu. W widowiskowej fontannie – do dźwięków muzyki – tańczy tu teraz woda wypływająca z kilkudziesięciu dysz. To także doskonały teren do spacerów, czysto utrzymany, z ławkami oraz licznymi ocienionymi miejscami.
Pasieka nie zawsze była wyspą: dziś jej granice wyznaczają Odra i Młynówka – często uważana za kanał, w istocie jednak będąca starym korytem Odry. Zbliżony do dzisiejszego przebieg wód ukształtował się dopiero na przełomie XVI i XVII wieku – w wyniku powodzi. Do połowy XIX wieku o dziejach wyspy decydowali właściciele zamku, później dopiero zaczęła ona nabierać miejskiego charakteru. To z tego okresu pochodzą najstarsze, reprezentacyjne wille – tego typu budownictwo rozpowszechniło się w następnych dziesięcioleciach. Nie brakuje widowiskowych przykładów secesji otoczonej wszechobecnymi magnoliami; właśnie dlatego tutejsi nazywają tę część miasta Wenecją. Wrażenie takie potęgują mosty – z tak zwanym groszowym na czele: niegdyś, by przeprawić się na drugą stronę wody trzeba było uiścić opłatę w wysokości jednego grosza. Wyspa jest prestiżowa nie tylko za sprawą wyrafinowanej architektury – mieszczą się tu najważniejsze urzędy: Wojewódzki, Marszałkowski, niemiecki konsulat, redakcje radiowe i prasowe, Instytut Śląski oraz biblioteka Uniwersytetu Opolskiego. Ale tak naprawdę na Pasiece rządzi rekreacja i wypoczynek – jej reprezentantami są turyści, rowerzyści, rolkarze i biegacze.
Wyświetl większą mapę