Zbigniew Markowski
MIĘDZY DWOMA WIEŻAMI
Na tarnogórski rynek z wysokości spoglądają dwie wieże: ratuszowa i kościelna świątyni ewangelickiej. Choć ratusz jest dość młody (liczy sobie niewiele ponad 100 lat) bez przesady możemy uznać go za jeden z najpiękniejszych w Polsce. Dokładnie w tym miejscu znajdował się wcześniej piętrowy budynek Urzędu Górniczego i Sądu wolnego miasta górniczego Tarnowskie Góry. We wnęce na froncie ratusza oglądać możemy figurę dawnego górnika – gwarka. Do 1957 roku w miejscu tym stała kamienna postać Jerzego, margrabiego brandenburskiego, następcy księcia Jana Opolskiego, założyciela miasta. Uwagę zwracają też kartusze herbowe: pięć zdobi narożnik, a jeden umieszczony jest od strony rynku pod niszą. Budynek cały czas pełni funkcję, do której go przewidziano – tu urzęduje burmistrz, tu mieści się Urząd Stanu Cywilnego.
Tu także obradują miejscy rajcy: na urokliwy balkonik widoczny z rynku wychodzi się właśnie z sali sesyjnej. Narożne pomieszczenia z wejściem bezpośrednio od ulicy zajmuje Punkt Informacji o Mieście. Warto zerknąć na ogłoszenia kulturalne widniejące w oknach Punktu (bieżąca informacja o wydarzeniach kulturalnych znajduje się także tutaj) – być może właśnie odbywają się koncerty organowe w położonym po północnej stronie rynku ewangelickim kościele Zbawiciela. Świątynia ta należy do najstarszej na Górnym Śląsku parafii luterańskiej, zbudowano ją w 1780, a przebudowano w 1900 roku nadając budowli styl neoromański. Kościół – po uprzednim zgłoszeniu telefonicznym (0-32 769 13 99) można zwiedzać.
PAMIĄTKI Z INSTYTUTU
Przechodząc kilka ulic na południe trafimy do innego, niecodziennego muzeum. To jedna z pierwszych tego typu prywatnych placówek w Polsce. Prywatnych, lecz posiadających odpowiednie przygotowanie. Prowadzący muzeum Instytut Tarnogórski Instytut pomyślnie przeszedł weryfikację Polskiej Akademii Nauk, uzyskał wpis do Informatora Nauki Polskiej oraz status stowarzyszenia naukowego. Założycielem i właścicielem muzeum (a także kamienicy, w której ono się mieści) jest doktor historii i architektury – Marek Wroński. Zaufanie jakim naukowca z Tarnowskich Gór obdarzyli weterani Sił Zbrojnych na Zachodzie zaowocowało bogatymi zbiorami: stale czynne są dwie wystawy – „Muzeum Pułku 3 Ułanów Śląskich” (jednego z dwóch oddziałów wojskowych w przedwojennym garnizonie tarnogórskim) oraz „Muzeum Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie”.
W pomieszczeniach przy ulicy Ligonia znajduje się kilkadziesiąt tysięcy pamiątek związanych z polską, śląską i tarnogórską wojskowością. Instytut zajmuje się także wydawaniem prac naukowych i popularyzatorskich, zebrał bogaty księgozbiór. Po telefonicznym umówieniu (0-32 295 50 30). Każda grupa – w zależności od jej zainteresowań – może wysłuchać innej opowieści o żołnierskich pamiątkach.
RÓŻNOŚCI…
Choć często spotkać można opinię, iż studnia na tarnogórskim rynku jest historyczna, możemy o niej powiedzieć dokładnie to samo, co o przestrzennej, symbolizującej srebrny kruszec konstrukcji autorstwa Wernera Lubosa – „druga połowa dwudziestego wieku”. Studnia podkreśla jednak znaczenie, jakie w dawnym górniczym grodzie miała woda; na rynku niegdyś zresztą działała prawdziwa studnia. Podobnie jak krakowski – tarnogórski rynek upodobały sobie gołębie, możemy je zauważyć także na ulicy Krakowskiej – głównym deptaku miasta. Tam też stoją od lat mieszczańskie kamienice – niektóre z wyjątkowo pięknymi elewacjami. Większość z nich datowana jest na wiek XIX. Kamienice takie spotkać możemy praktycznie w całym śródmieściu – są na ulicy Gliwickiej, Sobieskiego, placu Wolności. Będąc na rynku warto zwrócić uwagę na pochodzący z początków XX wieku budynek banku zwany Domem Szymkowica.
Jeśli udamy się dalej, wzdłuż pochodzących z połowy XVI wieku (choć domy położone nad nimi wielokrotnie przebudowywano) podsieni, trafimy na Plac Gwarków. Umieszczono tam – przeniesioną staraniem Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Tarnogórskich) – dawną dzwonnicę gwarków. Liczący ponad 200 lat dzwon ma bogatą historię: najpierw wzywał do pracy górników kopalni Fryderyk, później służył strażakom z Bobrownik, jeszcze później umieszczono go w odkrywkowej kopalni dolomitu. W 1954 roku – w charakterze pomnika trafił wreszcie na Plac. Nieopodal znajduje się szesnastowieczny (choć także przebudowywany) rzymskokatolicki kościół pod wezwaniem świętych Piotra i Pawła. To spod tej świątyni wyruszają coroczne pielgrzymki ślubowane, zaś ich historia zaczyna się w 1676 roku. Wtedy to miasto nawiedziła epidemia cholery, na którą przez dłuższy czas nie potrafiono znaleźć ani modlitwy, ani innego sposobu. Mieszkańcy Tarnowskich Gór udali się wówczas z pielgrzymką do Piekar, gdzie pod obrazem tamtejszej Matki Boskiej złożyli ślubowanie. Niedługo potem zaraza ustąpiła, zaś zgodnie z obietnicą co roku tarnogórscy pątnicy udają się do Piekar. Z nielicznymi, spowodowanymi wojną przypadkami tradycja ta trwa do dziś. W przeszłości miasto zamieszkiwali przedstawiciele różnych religii i kultur. Pamiątką po zburzonej w czasie okupacji hitlerowskiej synagodze jest dziś monument na Placu Synagogi.
W połowie XVI w. Tarnowskie Góry były nie tylko największym ośrodkiem górnictwa kruszcowego na Górnym Śląsku, ale także jednym z największych w Europie. Świetności miasta kres położyła wojna trzydziestoletnia. Wojska walczące w wojnie trzydziestoletniej doszczętnie spustoszyły w 1627 roku miasto a nałożona również w tym samym roku kontrybucja wpłynęła na znaczne obniżenie się stopy życiowej mieszkańców Tarnowskich Gór. Szczególnie ciężkie dla miasta były lata 1630 – 1642 i końcowy okres wojny kiedy Szwedzi rozpoczęli walki. Zrujnowane górnictwo upadło, a miast opustoszało. Wiek XVIII zapisał się w historii Tarnowskich Gór klęskami żywiołowymi. W 1701 roku wybuchł wielki pożar miasta, który zniszczył znaczą jego część – spłonęły między innymi wszystkie domy w rynku. Kolejny pożar miał miejsce w 1746 roku i spłonęły wtedy 103 domy i 17 stodół. W roku 1735 deszcze, które padały nieprzerwanie przez 73 dni, niszcząc zbiory spowodowały tyfus głodowy, z którego powodu zmarła prawie połowa mieszkańców miasta – około 500 osób. W roku 1738 roku woda zalała całkowicie kopalnię srebra i ołowiu. Wszystko to wpływało na kondycję ekonomiczną mieszkańców Tarnowskich Gór i na ubożenie samego miasta.
Nową epokę w dziejach Tarnowskich Gór otwiera wznowienie działalności górniczej przez państwo pruskie w latach osiemdziesiątych XVIII wieku. Do wydobywania rud ołowiu i srebra zastosowano wówczas najnowsze zdobycze techniczne. Zbudowano dwie nowe sztolnie odwadniające. Do pompowania wody użyto maszyny parowej a w roku 1806 pracowało ich już sześć. Dzięki maszynie praca w kopalni stała się łatwiejsza i bezpieczniejsza, a zastosowanie nowych technologii umożliwiło rozwój górnictwa. Na początku XIX wieku rozpoczęto na Śląsku wytapianie cynku, co wpłynęło na znaczny wzrost wydobycia rud. Tarnowskie Góry, które nie podlegały już Donnersmarckom, stały się centrum handlowym i rzemieślniczym rejonu oraz siedzibą władz państwowych. W 1803 r. otwarto pierwszą szkołę górniczą. Początkowo w szkole kształciło się sześciu uczniów, a wykładowcami byli urzędnicy górniczy. W 1823 roku, po śmierci kierownika, szkołę zamknięto ale urzędnicy dalej udzielali lekcji prywatnie. Szkołę reaktywowano 28 stycznia 1839 roku w wynajętym lokalu. Do szkoły uczęszczało wtedy czternastu uczniów. Po kilkunastu latach lokale okazały się za małe ze względu na dużą ilość chętnych, więc w 1855 roku szkoła kupiła własny budynek, a liczbę uczniów ustalono na czterdziestu dwóch. Rozwój górnictwa wymagał jednak większej ilości sztygarów, dlatego też w roku 1982 wybudowano nowych gmach, który stał się świadectwem potęgi tarnogórskiego górnictwa.
Wyświetl większą mapę