Zbigniew Markowski
WYJĄTKOWA ALEJA
Choć to ulica młoda – powstała w latach 1918 – 1926 – nie można odmówić jej popularności: jest jedną z kilku (oprócz Marszałkowskiej w Warszawie, łódzkiej Piotrkowskiej i zakopiańskich Krupówek), które bez wahania wymieni każdy dorosły Polak. Niezwykła jest także z innego powodu – przywodzi na myśl paryskie bulwary, gdzie w identycznym układzie boczne krawędzie ulicy przeznaczano dla dorożek czy samochodów, środkiem zaś spacerować mogli ludzie. Na samym początku istnienia nosiła imię Panny Maryi. Zadanie, które postawiono przed głównym projektantem alei, wrocławskim inżynierem – Janem Bernhardem było podwójne. Z jednej strony półtorakilometrowa arteria o szerokości 44 metrów miała połączyć stare śródmieście Częstochowy z tak zwaną Nową Częstochową (zwaną także Częstochówką). Drugą funkcją drogi miało być reprezentacyjne wprowadzenie pielgrzymów na Jasną Górę.
O religijną symbolikę zadbano już w pierwszym etapie budowy poprzez posadzenie wzdłuż alei kasztanowców: drzew symbolizujących pobożny i skromny żywot, sadzonych często wokół obiektów sakralnych na chwałę Boga. Choć wyjątkowo mroźna zima 1928/28 zniszczyła pierwsze z tych drzew, niebawem dosadzono nowe kasztanowce. Z czasem pojawiły się także lipy i topole; dzięki nim pątnicy ostatni kilometr swojej drogi pokonują już w cieniu liściastych roślin.
POMNIKI I ŁAWECZKI
Aleja Najświętszej Maryi Panny to Częstochowa w pigułce. Znajdziemy to zarówno kamienice z początku XX wieku, jak i socjalistyczne bloki. Są budowle reprezentacyjne, ale i takie, które lepiej byłoby przed wzrokiem gości schować. Miasto pokazuje tutaj swoją historię: na modnych ławeczkach możemy spocząć obok niebagatelnych dla historii Częstochowy postaci – pierwszą z nich jest osoba lekarza internisty specjalizującego się w chorobach zakaźnych – Władysława Biegańskiego. Doktor na początku XX wieku kierował miejskim szpitalem, prezesował Towarzystwu Dobroczynności dla Chrześcijan, powołał do życia oddział Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego. Swoją ławeczkę ma też urodzona w Częstochowie (i debiutująca literacko na łamach „Gazety Częstochowskiej w 1956 roku) poetka – Halina Poświatowska.
To autorka poezji, w których miłość i życie przeplatają się z przemijaniem oraz śmiercią. Na Alei NMP znalazły się też dwie urokliwe rzeźby – fontanny: „Dziewczyna z gołębiami” przy której podfruwające wciąż żywe gołębie potrafią tworzyć niezwykłe kompozycje przestrzenne oraz ogromny „Amonit”. Są i pomniki – Henryk Sienkiewicz dumnie rozparty przed Liceum swojego imienia oraz Józef Piłsudski spoglądający na Aleję (choć oficjalnie usytuowany na placu Biegańskiego). Częstochowa to zresztą miasto pomników – jest ich tutaj około trzydziestu.
ALEJA CZY ALEJE?
Administracyjnie Aleja jest tylko jedna: zaczyna się przy placu Daszyńskiego i kończy na alei Sienkiewicza tuż pod Jasną Górą. Ma zachowaną jednolitą, ciągłą numerację. Dla mieszkańców miasta są to jednak Aleje – konkretnie trzy, bo z przyczyn historycznych i praktycznych wyróżniają oni bowiem Aleję I, II oraz III. W miejskim opracowaniu przeczytamy, iż to trzecia Aleja jest najważniejszym miejscem spacerowym. Choć w sprawie ulicy tej toczą się w Częstochowie liczne dyskusje (także konsultacje związane z przebudowami), choć konieczne remonty wciąż paraliżują ruch kołowy, okazało się, iż arteria umiała przyjąć na siebie jeszcze jedno wyzwanie: stała się ulubioną trasą rowerową. Częstochowa jest bowiem miastem rowerów, spotkamy je w śródmieściu na każdym kroku zaś biegnąca na osi wschód – zachód łukowato ukształtowana Aleja NMP idealnie wręcz nadaje się do użytkowania przez amatorów dwóch kółek.
Aleja Najświętszej Maryi Panny jest za każdym razem inna. Raz niemal wyludniona i szara, kiedy indziej – wypełniona kolorowym ludzkim tłumem po brzegi, bo w połowie sierpnia przez niemal całą jej długość ustawiają się kolejki do jasnogórskiego sanktuarium. Oferująca kulturę, gastronomię, życie duchowe i rozrywkę miastu oraz gościom.
„Częstochowa to miasto o specyficznych warunkach, gdzie jaskrawo zdają się zauważać objawy walki starego z nowym, bastion kleru i wstecznictwa, nienawiść do nauki, do klasy robotniczej i postępu. Ale w mieście tym rodzi się nowe. Częstochowa przeobraża się i rośnie przemysł socjalistyczny, Huta im. Bolesława Bieruta, oczko w głowie po Nowej Hucie, najważniejszy obiekt w kraju” – to opinia wygłoszona przez Edwarda Gierka w 1953. „Miastem Świętej Wieży” nazwał w piosence Częstochowę urodzony w niej Muniek Staszczyk. Ale to uproszczone opinie nie są w stanie oddać charakteru miasta. Wbrew zdaniu Gierka to nie socjalizm przyniósł Częstochowie rozwój przemysłowy – największy rozkwit (ukoronowany powstaniem huty na początku XX wieku) dała miastu rewolucja przemysłowa. To także miasto nauki z wieloma szkołami wyższymi, centrum kultury – z własną Filharmonią im. Bronisława Hubermana, przelicznymi galeriami, muzeami oraz Teatrem Mickiewicza. Częstochowa jest trzynastym pod względem populacji (240,6 tysięcy mieszkańców) i dwunastym pod względem powierzchni (160 kilometrów kwadratowych) miastem w Polsce.
Wyświetl większą mapę